Choć Czy Lucyna to dziewczyna jest jedną z najzabawniejszych polskich komedii przedwojennych, to przewrotność tytułowego pytania jest tylko pozorna – chyba tylko bohaterowie filmu mają jakiekolwiek wątpliwości w tej kwestii, widz bowiem nie ma ich wcale. Przebieranka, która staje się udziałem przebojowo granej przez Jadwigę Smosarską Justyny jest bowiem tyleż zabawna, co mało wiarygodna, przez co niektóre sceny wypadają trochę idiotycznie. Ta fabularna naiwność równoważona jest jednak skrzącymi się humorem dialogami, dobrym aktorstwem i bezpretensjonalną lekkością, której tak brakuje współczesnym polskim komediom.
Motyw płciowych przebieranek w kinie jest tematem mocno już ogranym, zwłaszcza w komediach, na krajowym gruncie jednak film Gardana należy do pierwszych, które po niego sięgają. Główna bohaterka, zadziorna i sympatyczna Lucyna (maniera aktorska Smosarskiej może się niektórym wydać irytująca, ja jednak tę jej ekspresyjność kupuję z całym dobrodziejstwem inwentarza), świeżo upieczona pani inżynier, zmuszona jest przebierać się za niejakiego Juliana by móc pracować, ponieważ jej ojciec, prezes fabryki silników (dobra rola Zygmunta Chmielewskiego) nie wyraża zgody, by jego córka brudziła sobie ręce pracą. Wszystko zacznie się jednak komplikować gdy Lucyna vel Julian zakocha się Stefanie (dla mnie trudny do zniesienia Bodo), koledze z pracy, który ku irytacji widza nie zorientuje się, że z Julianem jest coś nie tak…
Choć rozwój zdarzeń łatwo przewidzieć, a sam motyw przebieranki wypada mało wiarygodnie (nawet jak na dużą umowność tego typu zabiegów fabularnych), film należy do najlepszych polskich komedii przedwojennych – duża w tym zasługa świetnych dialogów scenarzysty Konrada Toma, świetnej roli Smosarskiej i zgrabnej reżyserii Gardana, a także wpadających w ucho piosenek i z dystansem podjętego tematu napięć na linii damsko-męskiej.
–
Reżyseria: Juliusz Gardan
O filmie na Filmwebie
O filmie na Filmpolski.pl
Do zobaczenia online
Czipsy dwa w magicznym świecie... 